środa, 26 czerwca 2013

8 dni

Tyle właśnie dni dzieli mnie od wyjazdu (a może powinnam napisać przeprowadzki?) do Zurichu.

W ciągu 9 miesięcy nauczyłam się kontrolować emocje. Chowam w sobie smutek, radość, ekscytację, euforię. Do ostatniej sekundy nie ujawniam żadnych uczuć. Boję się, że w przeciwnym razie coś stanie mi na drodze i pokrzyżuje plany.

Tak też jest i teraz. Nie myślę wcale o wyjeździe. Staram się na podążać myślami w stronę ukochanego miasta, staram się nie ekscytować przygodami, które zapewne przeżyję, staram się nie planować spotkań z ludźmi, za którymi tak tęsknię.
Czasem tylko nie wytrzymuję i wyciągam mapy, przewodniki, odwiedzam strony internetowe i tworzę w myślach plan podróży, na które nie starczy mi niestety czasu. Za dużo piękna skrywa w sobie ten kraj.

Trochę się boję wyjazdu.
Boję się tęsknoty, uczucia pustki i zagubienia.
Boję się powrotu do Polski.
A najbardziej boję się przyszłego roku.


Póki co odkrywamy razem Polskę.
Za nami mroźna Warszawa,
białe Zakopane,
zimny Kraków,
deszczowy Ustroń
i upalny Wrocław


 Wroclove 2013













8.