:) :) :) !!!
A powodów owego dobrego humoru jest kilka:
1. Pogoda !- do południa Zurich otoczony był mgłą. Gdzie jest słońce ? Pytała żyjąc dalej. Gdzież jest twoje słońce?
Po godzinie 13 nadeszła upragniona chwila i D. mogła wyjść w bluzce na ramiączkach (czym zwracała na siebie uwagę).
2. Spacer- w taką pogodę grzech nie skorzystać. W towarzystwie mini- mini, pampersów, butelki z mlekiem, owoców, kaszki i oczywiście aparatu powędrowały na dłuuuugi spacer. Pokonały 11 kilometrów. A były ci one chyba wszędzie. Błądziły wśród labiryntów złożonych z kolorowych i tak ukochanych przez pannę D. uliczek, zachwycały się złotem, które spowiło drzewa, kwiatami, których woń czuć było z daleka, sklepikami z zabawkami, antykami, antykwariatami, zapachem ciast i kawy (...). D. doszła do wniosku, że z dnia na dzień coraz bardziej kocha to miasto. Atmosfera, nocne życie, restauracje, tłumy i jesień. Pełna kasztanów (także tych jadalnych) i kolorowych drzew. I już dopadły ją wątpliwości co będzie przeżywać, gdy przyjdzie jej wrócić do Polski. Ale nie psujmy sobie humoru.
3. Mini- mini- była dziś we wspaniałym humorze ! Najpierw przespała ponad 2 godziny, co D. wykorzystała na sprzątanie kątów pokoi, podłóżek, podszafek i innych pod (ale o tym innym razem), na spacerze zaś stale towarzyszył jej uśmiech. Cud, cud, cud !
4. Ludzie- w dalszym ciągu tak serdeczni i otwarci ! Nie było jeszcze spaceru, w czasie którego ktoś ich nie zaczepił. Mini- mini robi doprawdy furorę. Dziś zaprzyjaźniła się ze sprzedawczynią w sklepie z ciuchami, starszym panem, dzieckiem w parku i spacerującymi turystami. Panna D. musi przyznać, że mała potrafi być urocza.
Rozmowa ze starszym panem, który robił wycieczkę po Europie:
D: pogoda jest wspaniała !
X: Ty jesteś wspaniała :D
I jak tu ich nie kochać ?
5. Pewna wiadomość od pewnego kogoś :)
6. Nawet fakt, iż pierwszy raz w życiu wdepnęła w gówno (przeprasza za wyrażenie, ale inaczej się tego nie da nazwać) spowodował u niej wyłącznie poprawę humoru ! Bo to przecież na szczęście.A jej żadne odchody przy dwójce dzieci nie są już straszne !
Gdy wdepnęła w masło (czujecie to? Masło na ulicy !) miała ochotę stanąć w miejscu i zacząć się głośno śmiać. Bo to przecież podwójne szczęście prawda ?
7. MIGROS wprowadził dziś ozdoby świąteczne, bombki, łańcuchy, świeczki, wieńce adwentowe etc.
Coraz bliżej święta !
8. D. w powyższym sklepie zaopatrzyła się w pewne 3 przedmioty, na które normalnie nie zwróciłaby uwagi, ale w obecnej sytuacji (gdy już nie ma gdzie umieścić róży i bukietu liści, wyczerpała pomysły jak odcedzić makaron przy pomocy widelca, a także ma dość krojenia chleba na biurku), zakup owych rzeczy niesamowicie ją ucieszył.
Gdy zobaczyła ile pieniędzy jej zostało uśmiech znikł z jej twarzy. Ale tylko na 5 sekund. Bo kto by się tym przejmował ? :)
9. Nie dość, że uważają ją za matkę to jeszcze wyszło na to, że ma problemy z alkoholem. Do listy (strona A4) jej obowiązków w zakresie sprzątania doszedł jeszcze jeden punkt: wynoszenie szklanych butelek i umieszczanie ich w odpowiednich kontenerach (szkło zielone, brązowe, białe*). Dziś załadowała więc mini-mini do wózka, pod wózkiem umieściła zaś 2 siatki butelek po winie. 21 sztuk! 21 !! 21 !! Jak można wypić tyle wina w ciągu tygodnia. No ja się pytam jak !? Wzrok ludzi- bezcenny !
Wybaczcie jej ten kompletny zamęt w powyższej notce, brak spójności i logiki w zdaniach, ale chyba zmęczenie daje już o sobie znać.
D.
* ma ogromny problem. Gdzie powinna wyrzucać niebieskie butelki ? Krążyła tak 5 minut wokół 3 kontenerów nie potrafiąc się zdecydować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz