Czasem to ona rozczula nawet mnie:
I właśnie wtedy kocham ją najbardziej.
Wybaczam jej wszystkie wyrwane włosy, siniaki, zadrapania (ale ona ma pazury!), kichania w czasie jedzenia (czytaj szpinak na ciuchach), darcie się, wydziwianie, zwracane na mnie jedzenia etc.
I gotta feeling that tonight’s gonna be a good night !!! czyli kolejne babskie spotkanie :) Będzie się działo ?
:)
widze zmiany na blogu :)
OdpowiedzUsuńw takiej 'postaci', to ja dzieci rowniez uwielbiam :D
Meg- ja wyłącznie w takiej ;)
OdpowiedzUsuń