sobota, 30 kwietnia 2011

Google

Korzystając z okazji, że jeden z moich znajomych pracuję dla firmy Google, postanowiłam udać się do jej siedziby i na własne oczy pooglądać, jak pracuje się w miejscu, w którym śniadania, obiady, kolacje są za darmo (tak jak alkohol w piątki).
Wizyta przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Nie spodziewałam się 7 piętrowego budynku, w którym znajdę ogromną zjeżdżalnię, rury strażackie (schodzenie po schodach czy zjeżdżanie windą jest nuuuudne!), pokój do masażu, 2 pokoje z bilardami, piłkarzykami, rzutkami, matami do tańczenia, grami interaktywnymi (spełniłam swe marzenie o graniu na perkusji), mini kino, kawiarnie samoobsługowe na każdym piętrze (czyt. lody, batony, kanapki, kawa, herbata do woli) etc.
Minusem jest tylko brak możliwości robienia zdjęć, ale i na to można znaleźć sposób.
Moim marzeniem jest praca w miejscu, które nie będzie kojarzyć się tylko z obowiązkiem. Jak widać da się zrobić.


 drzemka+ masaż

 no to hop !

 game room 

 masaż

wprost do stołówki 


jedna z budek telefonicznych


Ja się tylko pytam: JAKIM CUDEM ONI ZNAJDUJĄ CZAS NA PRACĘ !?

7 komentarzy:

  1. chyba mamy znowu wspólnego znajomego! =)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak :) Mamy, mamy.
    To kiedy my się w końcu spotkamy ?

    OdpowiedzUsuń
  3. za tydzień? Słyszałam, że jesteś już bezrobotna, więc chyba będzie łatwiej coś ustalić:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie mam wrażenie, że teraz jestem bardziej zabiegana niż wcześniej :D
    Ale mam nadzieję, że w końcu wypali !

    OdpowiedzUsuń
  5. doma.. jak już dostaniesz u nich pracę, to pamiętaj o mnie biednej bezrobotnej :D :*

    OdpowiedzUsuń
  6. nie ma szans dla takiej głupiej osoby, jak ja. Niestety prawda jest brutalna. Najwyżej mogę znaleźć tam męża. Ślepego i głuchego ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. hehehe, ja tez mam znajomego w googlach - nawet jest na zdjeciu (przy bilardzie). moje ulubione googlowe pomieszczenie to zdecydowanie biblioteka ze sztucznym kominkiem i dzungla :D

    OdpowiedzUsuń